Poncjan urodził się w Bulimo między 1847 a 1850 rokiem; należał do klanu Nyonyi. Gdy miał trzynaście lat, zaprowadzono go do królewskiego pałacu, gdzie został paziem Mutesa; pozostał na dworze aż do swej śmierci, służąc później Mwanga jako żołnierz. Ngondwe miał trudny charakter, choleryczny, mściwy i wyróżniał się jako członek królewskiej gwardii. Jednakże jego przyjaciele: Jakub Buzabaliawo, Bruno Serunkuma i Anastazy Bazzakuletta byli chrześcijanami i za ich pośrednictwem wszedł w kontakt z chrześcijaństwem; był stopniowo wprowadzany w prawdy wiary przez Andrzeja Kaggwa. Od tej chwili zaczął pracować nad sobą, zwalczać nienawiść i mściwość, i przygotowywał się do przyjęcia chrztu, co nastąpiło 18 listopada 1885 roku.
Swe trudne obowiązki rekwirowania bydła dla króla spełniał kierując się sprawiedliwością i bezstronnością. Przy pewnej okazji został wtrącony do więzienia, ponieważ zabrał, zgodnie z otrzymanymi wcześniej rozkazami, parę zwierząt należących do Mukajanga, królewskiego kata.
26 maja Mukajanga miał wykonać rozkazy króla. Wydobył z więzienia Poncjana i powiedział do niego:
– Kabnka polecił mi zabić wszystkich chrześcijan. Czy ty jesteś chrześcijaninem?
– Rzeczywiście, jestem chrześcijaninem – odpowiedział Poncjan.
Kat rozkazał związać go i zaprowadzić do patio, gdzie zebrano pozostałych skazanych. Zgodnie z wyrokiem Poncjan miał umrzeć w Namugongo, oddalonym o 28 kilometrów od Munyonyo; istniał jednak zwyczaj, by w czasie drogi zabijać niektórych skazanych. Konwój znajdował się jeszcze w Munyonyo, na placu królewskim i Poncjan odmówił marszu, mówiąc:
– Powiedziałem wam, że jestem chrześcijaninem, zabijcie mnie tutaj!… Czyż śmierć nie jest taka sama tutaj i tam, gdzie macie mnie zaprowadzić?
Mukajanga zbliżył się:
– Czy ty należysz do tych, którzy się modlą?
– Tak, ja się modlę!
– Wyznajesz chrześcijaństwo?
– Tak, wyznaję chrześcijaństwo!
Mukajanga, nie mówiąc już nic więcej, przeszyl Poncjan włócznią i dobił go drugim uderzeniem. Czyniąc to, kat krzyknął:
– Dziś moja włócznia wchodzi bez żadnego oporu.
Męczennik, nie wydając żadnych jęków, osunął się na ziemię. Mukajanga następnie rozkazał, by ścięto mu głowę i wyrzucono ją w zarośla. Ciało Poncjana porzucono po drodze. Umarł 26 maja 1886 roku – miał wtedy trzydzieści osiem lat.