Imana, Bóg ich Ojców

Imana yirirwa ahandi
igataha i Rwanda.
Bóg spędza dzień gdzie indziej,
lecz na noc powraca do Rwandy.
——————————————————————————–

Bóg wypełnia życie, myślenie i kieruje działaniem Rwandyjczyków. Obecny jest w przysłowiach, legendach, poezji i pieśni, całej kulturze rwandyjskiej. Nade wszystko Jego obecnością wypełniony jest świat natury przez Niego stworzonej. To właśnie przy pomocy natury, przyrody, zewnętrznego świata Rwandyjczycy odkryli istnienie Boga. Przodkowie Rwandyjczyków nigdy nie kwestionowali istnienia Boga. On przecież musi istnieć, skoro istnieje świat. To poznanie Boga wynika z intuicji, z natury, którą On im objawia. Imana jest jednak Bogiem dalekim, niepoznawalnym, niewidzialnym, transcedentnym. Jest pierwszą przyczyną i motorem wszystkiego.

Co oznacza to imię?
Samo słowo Imana, które jest imieniem Boga, oznacza etymologicznie w języku bantu: szczęście, siłę, mądrość i tajemnicę. Wskazuje realnie na rzeczywistość przewyższającą świat materialny. Nigdy nie było odnoszone do postaci mitycznych ani fikcyjnych, zawsze oznaczało rzeczywistość realną, choć inną od poznawalnej, niedostępną, tajemniczą.
Imię to było wkomponowane w nazwy nadawane ludziom, zwierzętom, drzewom. Do dziś spotykamy nazwiska ludzi zawierające imię Boga. Oto przykłady:

•Havugimana – Bóg, który mówi;
•Hitimana – Bóg, który daje imię;
•Ntezimana – oczekuję Boga;
•Nyirimana – ten, który posiada Boga.

Te właśnie imiona Boga nadawane ludziom prowadzą do odkrycia w wierzeniach przodków osobowej koncepcji Boga. Musi istnieć istota rozumna, mająca wolę i moc działania przewyższającą człowieka. Tę istotę Rwandyjczycy nazwali Bogiem – Imana. Przodkowie określali Go jako pierwszą przyczynę, istniejącą przed innymi, pełną mocy i siły.
Określenia i nazwy tej istoty pomagają odkryć jedynego Boga. Oto niektóre z nich:
•Iyambere – On, pierwszy;
•Iyakare – On, przed innymi bytami;
•Rugabo – Wszechmocny.

Kim On jest?
Działanie Boga widzieli Rwandyjczycy przede wszystkim w Jego dziele stworzenia. Bóg jest stworzycielem, Imana-Rurema. Stworzył świat i ludzi, dając im największą wartość, jaką jest życie. Widzą Boga jako Pana wszechświata i te atrybuty wszechmocnej władzy często Mu przypisują. Imana-Rugira to ten, który jest Panem wszechświata. Imana-Rugabo to ten, który jest władcą, szefem, źródłem bogactwa. Dostrzegają także w działalności Boga jego Opatrzność. Imana-Indavyi to ten, który widzi i przewiduje.
W wierzeniach przodków w widzeniu Boga można się dopatrzyć elementów personalistycznych. Imana-Sebantu, Sebibondo, to ojciec ludzi, ten, który daje życie. Wskazują na to także imiona Rwandyjczyków, jak np. Habyarimana – Bóg, który rodzi, daje życie, strzeże. Imię Nikuze jest życzeniem: oby wzrastał w życiu otrzymanym od Boga.
Bóg jest przewodnikiem i opiekunem ludzi, kieruje nimi i rządzi, sądzi ich. Dokonuje tego poprzez wydarzenia, w których uczestniczy każdy człowiek.
Rwandyjczycy odczuwali intuicyjnie potrzebę czynienia dobra i unikania zła. Odkryli Boga jako źródło dobra, ale przede wszystkim jako sędziego i obrońcę pokrzywdzonych. Bóg jest dla nich sędzią sprawiedliwym i miłosiernym. Niektóre przysłowia wskazują, że Bóg nie sądzi rzeczy ukrytych, tabu. „Igisambo ni igifashwe” – złodziejem jest ten, który jest złapany.
Na szczególną uwagę zasługuje to, że Rwandyjczycy wierzyli w Boga jedynego. Intuicyjnie odczuwali, że przyczyną wszystkiego i stwórcą świata musi być jedyny Bóg. Ku Niemu często kierowali swe myśli, Jego czcili.

Religia bez kultu?
Kult jest to forma kontaktu człowieka z Bogiem, wyrażana przez modlitwę, ryty, znaki itp. W wielu religiach kult Boga tworzony był na podstawie objawienia. Posłańcy Boży, prorocy, przychodzili w imieniu Boga, objawiali Go ludziom i ukazywali drogę kontaktu z Nim.
Imana pozostaje nieznany w swojej transcendencji, owiany jest tajemnicą, nie posłał żadnego proroka, nie wymaga zatem kultu. W Rwandzie nie ma więc formalnego kultu Boga – Imany.
U Rwandyjczyków z epoki przedchrześcijańskiej zauważa się jedynie pewien sentyment do Boga – Imany. Jest to uznanie Jego wyższości, zależności od Niego, pragnienie posiadania Jego przymiotów. To wszystko wyrażało się w ich modlitwie. Imiona teofaniczne również to potwierdzają:

•Nsegimana – proszę Boga;
•Nizeyimana – pokładam ufność w Bogu;
•Ntakiyimana – wołam do Boga;
•Nteziryayo – słyszę zbawcze słowa Boga.

Ta potrzeba bycia w kontakcie z Bogiem wynika z pobudek racjonalnych i z intuicji serca. Imana pozostaje jednak zawsze daleki. Daleki milczący Bóg nie wchodzi nigdy w dialog z człowiekiem. Nie istnieje relacja JA – TY w kontakcie z Nim. Imana pozostaje jako ON. Mówi się o Nim. Nigdy nie rozmawia się z Nim. Imana słucha modlitw, ale nigdy nie odpowiada na nie bezpośrednio. Odpowiada jedynie przez sterowanie wydarzeniami.
Bogate jest pojęcie Boga w religijności rwandyjskiej. Zadziwiające jest to, że Imana jest Bogiem jedynym. Poznanie Go pozostaje zawsze na płaszczyźnie naturalnej. Nie jest to Bóg, który się objawia.
Rwandyjczycy uważają swego Boga za Ojca. Jakże różny jest jednak ich Bóg od Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba. Osobowa koncepcja Boga jest uboga. Imana nie kontaktuje się z człowiekiem, spotkanie z Nim jest niemożliwe. Bóg – Imana nie jest też nigdy nazywany miłością.

Co po śmierci?
Rwandyjczycy nie umieli odpowiedzieć na podstawowe pytania o sens życia i śmierci. Rozwinęli za to bogaty kult zmarłych przodków. Wierzyli, że po śmierci człowieka to, co materialne, pozostaje w grobie, staje się prochem, natomiast to, co duchowe, niematerialne, żyje w zaświatach.
Szczęście zmarłych zależy od ofiar tych, którzy pozostali przy życiu. Zapomniani, mszczą się na żywych. Na bazie tych wierzeń i na bazie strachu powstały praktyki rytów kubandwa i guterekera. To właśnie te kulty w tradycyjnej religii przodków są żywe i dziś jeszcze aktualne. Kult jedynego Boga-Imany jest jakby zapomniany, choć jego istnienie dla wszystkich mieszkańców Rwandy jest oczywiste.