W dniach 5-7 kwietnia w naszym domu odbyły się rekolekcje weekendowe dla młodzieży męskiej. W rozważaniach i modlitwie towarzyszył nam św. Piotr od swojego momentu powołania, poprzez trudne chwile zaparcia się Jezusa, aż do ponownego spotkania na jeziorem Tyberiadzkim. Poniżej świadectwa dwóch uczestników tych rekolekcji.
W rekolekcjach zdecydowałem się wziąć udział dlatego, że chciałem oderwać się od codziennego życia, wyciszyć, ale przede wszystkim dobrze przygotować się do świąt wielkanocnych. W trakcie rekolekcji ze św. Piotrem w szczególny sposób dotknęło mnie postępowanie św. Piotra, które przejawiało się w tym, że podejmował on swoje decyzje pod wpływem emocji. Jego decyzje były skrajne, nie było w nich konsekwentnego dążenia do wyznaczonego celu. Przykładem takiego zachowania było choćby wyznanie Panu Jezusowi, że nigdy Go nie opuści, by potem trzykrotnie wyprzeć się go przed ludźmi. W zachowaniu Piotra widzę czasami siebie. Niejednokrotnie coś sobie postanawiam a potem szybko z tego rezygnuję przy najmniejszej trudności. Tak jak św. Piotr jestem zły na siebie, że nie potrafię czegoś zrealizować od początku do końca. Ze św. Piotrem łączy mnie również to, że niekiedy mam problem z dawaniem świadectwa wiary wśród swojej rodziny i znajomych. Jednak widzę w tych trudnościach nadzieję, bo skoro Pan Jezus na tak wydawać by się mogło nietrwałym fundamencie wybudował swój Kościół, to dlaczego ja sam miałbym tracić nadzieję na drodze doskonalenia swojej wiary.
W trakcie mojego pobytu we wspólnocie Ojców Białych trwały rekolekcje dla młodzieży męskiej, których temat przewodni brzmiał: „W poszukiwaniu siebie ze św. Piotrem”. Już samo motto ukazało nam kierunek, w którym będzie prowadzić nas ten czas łaski. Program był bardzo bogaty i skondensowany, lecz nie brakowało czasu, aby pobyć sam na sam z Bogiem. Niezwykle wartościowe okazały się konferencje, które prowadzili wszyscy ojcowie z natalińskiej wspólnoty ojców białych. Były one skoncentrowane wokół osoby św. Piotra. W sposób szczególny dotknęło mnie rozważanie fragmentu ewangelii, w którym Jezus rozmawia z Piotrem nad brzegiem jeziora. Jezus pozwolił mi zobaczyć siebie w osobie Piotra, człowieka słabego, który nie potrafi kochać tak jak Jezus, a jednak nie boi się zrobić kroku naprzód pomimo niepewności i lęku. Po każdej konferencji był czas na osobistą medytację, aby sam Bóg mógł mówić do naszego serca. Niezwykle pięknym czasem były chwile spędzone na wspólnej rekreacji, podczas której Ojcowie dzielili się świadectwem swojego misyjnego życia. Podczas spotkań przy stole uwidaczniała się niezwykła prostota życia oparta na wzajemnym szacunku i miłości. Z pewnością ten czas pogłębienia relacji z Bogiem przyczyni się do jeszcze odważniejszego pójścia za Panem drogą, którą On sam dla nas przygotował. Niech Bóg będzie uwielbiony, a Maryja królowa Afryki otacza nas swym macierzyńskim płaszczem!